Midsommar. W biały dzień [2019] – Online

Midsommar – co to znaczy?

Pierwszy człon nazwy filmu jest nazwą święta obchodzonego przez Szwedów, które związane jest z przesileniem letnim – przypada ono na weekend najbliższy nocy świętojańskiej (noc z 23 na 24 czerwca). Jak mieszkańcy Szwecji celebrują ten dzień? Uczestnicy wydarzenia zbierają się w piątek na wielkiej łące, bawią się i tańczą. Na środku polany stoi ozdobiony kwiatami i latoroślami wielki słup – tzw. Słup Majowy wyrzeźbiony najczęściej z klonu, brzozy lub głogu. Biorący udział w obchodzie święta wykonują wokół Słupa specjalny taniec – Taniec Majowego Słupa. Wydarzenie to jest zakorzenione w pogańskich wierzeniach a jego ślady można odnaleźć wśród mieszkańców całej Europy. Święto Midsommar jest punktem centralnym całego filmu.

Midsommar współcześnie

Fabuła filmu opiera się na tym, że grupa Amerykanów wybiera się w podróż do Szwecji, aby wziąć udział pogańskim wydarzeniu, które ma się tam odbyć. Główne postaci to młoda para – Dani (Florence Pugh) i jej chłopak Christian (Jack Reynor). Zderzenie się dwóch kultur – amerykańskiej i przedchrześcijańskiej europejskiej (reprezentowanej w tym wypadku przez Szwecję) – to początek skrajnych konfrontacji, których dostarczy nam film. A jest ich wiele. Główna bohaterka skonfrontowana jako Inna ze swoim chłopakiem i jego kolegami. Oni (mężczyźni) mieli pojechać na wyprawę na północ Skandynawii sami, ona (kobieta) trochę nieproszona pojechała z nimi. Cała ich paczka w konfrontacji z enigmatycznymi mieszkańcami wioski. Forma horroru skonfrontowana z akcją, która, zgodnie z tytułem a wbrew powszechnym przyzwyczajeniom odbiorców, dzieje się nie w nocy jak w większości horrorów a właśnie w „biały dzień”. Reżyser (debiutujący wcześniej doskonałym „Hereditary”) zderza nasze stereotypowe przyzwyczajenia związane z mocno skostniałym już gatunkiem, jakim jest horror, z jego pomysłem na stworzenie filmu z takiego gatunku. Okazuje się bowiem, że wcale nie potrzeba nocy, wszechobecnej krwi i potworów, aby widz był w napięciu i odczuwał emocje związane ze strachem. Krytycy nazywają „Midsommar” posthorrorem właśnie z  racji tego, że nie bazuje na klasycznych oczekiwaniach odbiorców wobec typowych horrorów.

Co wydarzyło się w „Midsommar. W biały dzień”?

Reżyser – Ari Aster – jest debiutującym amerykańskim twórcą żydowskiego pochodzenia. Jego pierwszy film to „Dziedzictwo. Hereditary.” ­– wielu widzów nadało mu miano najstraszniejszego filmu 2018 roku. Talent i skrupulatność Ariego Astera zauważono również przy jego kolejnej produkcji – „Midsommar” doceniono za niezwykle dokładne odtworzenie pogańskich wierzeń i tradycji, każdy szczegół w filmie, każda wariacja na temat skandynawskich guseł jest przemyślana, nic nie jest przypadkowe. Film należy oglądać z wyjątkową uważnością i skupieniem. Pod płaszczem horroru mamy bowiem do czynie ze szczegółowo skonstruowanym dramatem psychologicznym, który zabiera odbiorcę w świat niezwykłych kontrastów, guseł i dziwactw.

Gdzie można obejrzeć „Midsommar. W biały dzień.”?

Musimy mieć na uwadze, że film wymaga wielkiego skupienia i cierpliwości, trwa sporo ponad dwie godziny. Jak wytrzymać tak długo w niewygodnych fotelach sal kinowych z ludźmi szeleszczącymi popcorem popijanym napojem gazowanym? Dobre wieści są takie, że wcale nie musimy rozdzielać swojej uwagi między filmem a powstrzymywaniem się przed zwróceniem uwagi samozwańczemu krytykowi, który głośno komentuje każdą scenę. Jak się przed tym uchronić? Wejść na platformę CDA i obejrzeć „Midsommar. W biały dzień” online i w samotności. Dwie godziny i trzydzieści minut to sporo jak na film do obejrzenia w kinie (nie zapominajmy o reklamach!) – niewiele osób jest w takim czasie w stanie obyć się bez skorzystania z toalety czy przekąszenia czegoś. Oglądając „Midsommar” na CDA możesz po prostu kliknąć pauzę i zrobić sobie przerwę bez tracenia fabuły. Nie czujesz się ze swoim angielskim na tyle swobodnie, aby oglądać film w oryginale? Żaden problem, na platformie CDA możesz wybrać najlepszą dla siebie opcję: z napisami, z polskim lektorem – oglądasz, jak chcesz. A obejrzeć bez wątpienia warto!