Pitbull Ostatni pies [2018] – Online

Kino obracające się wokół bardzo szerokiego gatunku, jakim jest kryminał, ma w Polsce ogromną rzeszę zwolenników. Trudno doszukać się tutaj konkretnej odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak właściwie jest, ale tak naprawdę nie jest to istotne. Dobrze zbudowane kryminały, z silnymi, wyrazistymi postaciami oraz zgrabna fabuła to swego rodzaju wizytówka naszego kraju. Bardzo dla tego gatunku okazały się lata 80, gdzie jak grzyby po deszczu powstawały kolejne filmy, a także seriale telewizyjne. Wizja tego, jak ma wyglądać dobry kryminał, musiała bardo głęboko utknąć w głowę twórcy filmu „Pitbull Ostatni pies”, bo kiedy patrzy się na jego dzieło, ma się wrażenie, jakby żywcem przeniósł tamte schematy do teraźniejszych sal kinowych.

Powrót do korzeni

„Pitbull Ostatni pies” jest pod wieloma względami filmem zabierającym widza na wycieczkę w czasie. Każdy fan serii, który od wielu lat śledził jej losy, musiał przełknąć nie najlepsze części sprzed kilku lat, ale warto było się poświęcić i zobaczyć najnowszy film. Za sukcesem stoi nie tylko dobrze napisany thriller mający za miejsce akcji szeregi policji i mafii, ale dawno niewidziana w tym uniwersum obsada. Przywrócenie do ekranowego życia postaci, które były uwielbiane przez widzów, dało niezłego kopa całemu filmowi, a także zupełnie zmieniły formę, w jakiej komunikuje on się z odbiorcami. Wcześniejsze części były zupełnie głuche i ślepe na to, czego oczekują ludzie, szły własna ścieżka, nie patrząc za bardzo na to, co kto ma do powiedzenia. Niestety odbiło się to bardzo negatywnie na całej serii, sprawiając, że „Pitbull Ostatni pies” musiał stoczyć bardzo ciężką walkę, jeszcze na długo, zanim pojawił się na ekranach kin. Krytycy i ich recenzje oraz duże grono widzów sugerowało, że cała seria jest już dawno martwa i nie ma sensu kopać leżącego, a ponowne pojawienie się kilku bohaterów sprzed lat, jest tylko przykładem jak wielki to skok na kasę. Sporo z tych krzykaczy musi czuć się teraz mocno niekomfortowo, kiedy film nie tylko okazał się sukcesem kasowym, ale zebrał bardzo pochlebne recenzje. Sami fani, zauważyli, że zamiana reżysera dała bardzo dużo i nic dziwnego, że spore grono aktorów, którzy odeszli po pierwszej części, postanowiło wrócić na plan. Scenariusz jest zupełnie inny, ale nadal operuje w gatunku kryminału i thrillera, z tą różnicą, że uderza w inne struny.

Plan Pitbull Ostatni pies

W życiu głównych bohaterów bardzo wiele się zmieniło. Dawny spokój, który co prawda wyjątkowo często był burzony siła fabuły, teraz jest jeszcze bardziej odległym wspomnieniem. W szeregi policji wkradła się zbrodnia, zabierając jednego z funkcjonariuszy, co w sposób oczywisty będzie miało ogromny wpływ na cały film. Śmierć Soczka okazuje się katalizatorem wielu niebezpiecznych zdarzeń, ale zanim na dobre przejma kontrole nad fabułą, scenariusz postanawia pokazać nam dawno niewidzianego Despero – niesubordynowanego, lekkoducha, który w policji pracuje na pewno nie dla chwały. Razem z Nielatem, a właściwie Quantico, bo tak brzmi jego nowa ksywka, wpada na ich zdaniem bardzo prosty plan, w jaki sposób dotrzeć do osoby odpowiedzialnej za śmierć Soczka. Despero ma zatem wniknąć w szeregi mafii, powoli budować wśród nich swój nowy wizerunek przestępcy, piąć się powoli w górę po szczeblach kryminalnej drabiny, aż dotrze wystarczająco blisko niejakiego Gawrona – szefa mafii. Gangster jest jednak bardzo przebiegły i nie pozwoli się podejść łatwo, dlatego też Despero musi nie tylko bardziej niż zwykle się wysilić, co szybko wymyślić alternatywny sposób na to, jak dopaść Gawrona. Nietrudno przewidzieć, że cała sytuacja bardzo szybko zaczyna się komplikować, stawiając Despero i jego kolegów z policji w bardzo trudnej i niebezpiecznej sytuacji.

Przyszłość serii

„Pitbull Ostatni pies” to film, który nie wyrzekł się wielu potknięć, ale na tle innych podobnych mu gatunkowo i tak wypada całkiem nieźle. Marka „Pitbull” jest obecna w polskim kinie od kilku lat i można do niej zaliczyć filmy:

• – „Pitbull”
• – „Pitbull” serial
• – „Pitbull. Nowe porządki”
• – „Pitbull. Niebezpieczne kobiety”
• – „Pitbull Ostatni pies”

Każdy z nich jest inny, lepszy lub gorszy i jak to zwykle bywa z filmowym uniwersum, fani zawsze będą wskazywać na pierwszą część jako najlepszą. Recenzje dostępne w internecie i prasie drukowanej z zamiłowaniem im w tym wtórują, zauważając jednak, że po ostatnich produkcjach trzeba było posprzątać i dlatego „Pitbull Ostatni pies” powinien być traktowany nieco łagodniej. Nie zmienia to faktu, że film jest w wielu miejscach zbyt łagodny dla niektórych bohaterów, a ich historie niestety nie za każdym razem potrafią trafić do widza. Dużym minusem, jest obsada pojawiająca się w tym świecie po raz pierwszy. Reżyser postanowił niepotrzebnie namieszać i zamiast skupić się na dobrze znanych postaciach i ich powrocie na łono marki, wprowadził zupełnie świeżych bohaterów. Skutkiem tego jest dziwny brak balansu pomiędzy tymi dwiema grupami, co czuć przez niemal cały seans. Stara obsada, znana głównie z pierwszej części robi bardzo dobrą pracę i jest szansa, że w niedalekiej przyszłości zobaczymy ich ponownie na ekranie. Film, który wtedy powstanie będzie dobrą kontynuacją „Pitbull Ostatni pies”, na co zasługuje każdy fan tej serii.